Czy warto sprowadzać Cristico kosztem Abate?

W ostatnich dniach mieliśmy okazję dowiedzieć się, że Filippo Inzaghi chętnie widziałby w swojej drużynie Domenica Cristico. Dowiedzieliśmy się również, że jego wartość to około 12 mln euro, co jest kwotą dla Milanu zbyt dużą, zwłaszcza jeśli chodzi o wydatek na obrońcę. Dziś jednak wiemy już, że Zenit mógłby puścić do Milanu tego zawodnika w zamian za innych graczy, niekoniecznie za gotówkę.

Mówi się, że Zenit jest zainteresowany sprowadzeniem z Milanu zawodników takich jak Abate, Essien, Niang i Zapata. Essiena oddałbym bez żalu, wręcz z uśmiechem. Zapaty nie oddałbym nigdy, nad Niangiem chwilę bym się zastanowił, ale najwięcej do myślenia miałbym w przypadku Abate.

Ignazio jest naszym wychowankiem, to się liczy. Jest już sprawdzony, szału nie robi, ale jak nie ma dużych zbiegów okoliczności, to również nie jest bardzo szkodliwy. W moich oczach nie jest zawodnikiem na 100% pierwszy skład, ale ma na to szanse, zwłaszcza jeśli na lewej flance grałby De Sciglio.

Cristico jest natomiast zawodnikiem, który chyba tak na prawdę nigdzie się nie sprawdził. Ligi rosyjskiej nie obserwuję, ale w kadrze go nie widzę, więc chyba szału też nie robi. Podejrzewam, że w Rosji zarabia sporo, więc pewnie w Milanie na sporą obniżkę pensji by się nie zgodził, a to przecież pensja jest powodem, dla którego Milan myśli o sprzedaży Abate.

Moim zdaniem na rynku są lewi obrońcy, którzy mają większy potencjał niż Cristico. Są też młodsi, a być może tańsi. Według mnie zamienianie go na Abate byłoby nierozsądne i nieprzemyślane. I boję się, że przez to prawdopodobieństwo takiej transakcji wzrasta.