Środowe granie w ramach rozgrywek Pucharu Włoch zapowiadało się wyśmienicie. Naprzeciw siebie stanęli chociażby piłkarze AC Milanu oraz Interu, a więc mieliśmy pewnego rodzaju gwarancję jakości i walki. Po końcowym gwizdku trzeba jasno powiedzieć, że się rozczarowaliśmy. Ostatecznie AC Milan pożegnał się z tymi rozgrywkami.
Walka napastników nie tylko na gole
Przebieg Derbów Mediolanu okazał się być atrakcyjny nie tylko sportowo. Piłkarze obydwu drużyn postanowili bowiem rozpocząć bitwę na słowa, którą kontynuowali po zejściu do szatni tuż po zakończeniu pierwszej części gry. Prym wiedli Romelu Lukaku oraz Zlatan Ibrahimović, którzy jeszcze na boisku otrzymali po żółtej kartce.
W kontekście wyniku, pierwsi mogli cieszyć się piłkarze obecnego lidera Serie A. Do siatki Interu trafił nie kto inny jak Zlatan Ibrahimović, który w zaskakujący sposób, plasowanym strzałem pokonał Samira Handanovicia. AC Milan wyszedł na prowadzenie, ale później już tak różowo nie było. Po zmianie stron Milan został dociśnięty do ściany, a na domiar złego, strzelec bramki dla „Rossonerich” musiał opuścić boisko po obejrzeniu drugiej żółtej i w konsekwencji czerwonej kartki.
Zobacz również: Piłkarz z polskiej Ekstraklasy blisko Milanu?
Po tym zdarzeniu gra przeniosła się tylko na połowę AC Milanu. Inter dopiął swego dopiero w 71. minucie, kiedy rzut karny na gola zamienił Romelu Lukaku. Gdy wydawało się, że potrzebna będzie dogrywka, o sobie dał znać krytykowany ze wszystkich stron Christian Eriksen. Duńczyk w swoim stylu pięknym strzałem z rzutu wolnego pokonał golkipera Milanu i dał awans do kolejnej rundy Pucharu Włoch.
Inter – AC Milan 2:1 (Lukaku, Eriksen – Ibrahimović).
fot.gettyimages.com