Patrząc w przyszłość Milanu

Patrząc w przyszłość Milanu

Jak wiemy dobiega wreszcie końca ten ciężki, wręcz pełen klęsk sezon. Jedynym pozytywem tych rozgrywek może być jedynie ewentualna dzisiejsza wygrana z Interem. Chciałbym przyjrzeć się, jakie perspektywy rysują się przed klubem z San Siro oraz jakich  graczy trzeba szukać, aby w przyszłym sezonie liczyć się w walce o Scudetto.

Zacznijmy od bramki; Abbiati, mimo że nadal jest to nietęgi fachowiec, ma już na karku 37 lat i lepszy już na pewno nie będzie. Również jego zmiennicy, czyli Marco Amelia (z sezonu na sezon notuje niesamowity regres) i młodziutki Gabriel (pokazał się parę razy w tym sezonie, niekoniecznie z najlepszej strony; widać, potrzebuje czasu), nie gwarantują spokoju w formacji defensywnej Czerwono – czarnych. Zdałby się fachowiec nie tylko cechujący się dobrą grą w bramce, ale także potrafiący krzyknąć, wręcz ryknąć, na swoich obrońców, taki ot zadziora vel Artur Boruc. Tylko gdzie takiego dostać? Mówiło się o Casillasie, ale on też jest już po 30-stce i nie sądzę, żeby był to realny i korzystny transfer. Moim zdaniem powinno dać się szansę któremuś z niemieckich bramkarzy – o ile np. Leno może być za drogi, to zakup Adlera z HSV wydaje się solidnym i tańszym ruchem.

Dalej mamy obronę, czyli formację, w której moim zdaniem są największe braki. Boki obrony Abate – De Sciglio wyglądają solidnie, ale reszta, może poza Zapatą, jest do odstrzału. O Bonerze napisano już wiele, a ja się tylko powtórzę; nie wiem jakie ten człowiek musi mieć wtyki, że nadal grając wręcz beznadziejnie występuje w naszych barwach. Constant też jest cieniem gracza, który sezon temu pokazywał się jako solidny, ligowy grajek. Rami to chyba jednak melodia przyszłości. Mexes także, podobnie jak Amelia, zanotował w tym roku regres i jeżeli znajdą się chętni, to należy jego kartę jak najszybciej spieniężyć, póki jeszcze nie jest za późno. Zaccardo również bym odstrzelił, po pierwsze to już nie ta klasa co kiedyś, kiedy brylował w reprezentacji Włoch, po drugie, on także jest już bliżej końca kariery niż szczytowej formy, po trzecie; i tak grzeje ławkę. A w utrzymaniu tani zapewne też nie jest.

W pomocy koniecznie zostawiłbym Kakę. Nie tylko dlatego, że to żywa legenda Milanu, ale także dlatego, że tu jest jego miejsce. On na San Siro wypłynął na szerokie wody, tu grał najlepiej w życiu i tutaj powinien dograć do końca kariery. W dodatku powoli zaczyna przypominać kawałek strarego, dobrego Kaki z czasów swojego pierwszego pobytu w ACM. Defensywni pomocnicy w składzie Seedorfa wyglądają solidnie; Muntari, Essien i De Jong. Nie są to wirtuozi, ale nadrabiają walecznością i sercem, taka cząstka Gennaro Gattuso. W ofensywie nasz problem nazywa się Keisuke Honda – człowiek, który miał nas zbawić poza jednym lub dwoma meczami gra po prostu piach. Ale tutaj przyczyna leży prawdopodobnie w ustawianiu go na skrzydłach, skąd Japończyk pcha się do ulubionego środka, gdzie rządzi Kaka z Montolivo i nie ma jak pograć. trener musi coś wymyślić tak, aby nie zmarnować sporych przecież umiejętności Samuraja. Do tego dochodzi młody Poli, który przecież miał niezły początek sezonu jeszcze za Allegriego. Potem jakby zgasł i teraz zaczyna powoli odpalać, lepiej późno niż wcale jak mówi przysłowie. Do tego mamy odkrycie sezonu – Taarabta. Trzeba go kupić jak najszybciej, bowiem zęby na Marokańczyka zaciska już ponoć Liverpool.

Pozorny kłopot bogactwa mamy w ataku; Balotelli jaki jest taki jest, ale to człowiek zagadka – raz strzeli trzy gole w meczu a potem zmarnuje karnego albo setkę, której się nie da zepsuć. Niemniej słysząc, że Mourinho widziałby go w Chelsea, jeżeli zapłacą ile trzeba to sprzedałbym Mario. Ale tylko pod warunkiem, że wyleczy się tyleż utalentowany co wiecznie kontuzjowany Stephan El Shaarawy. Był sezon, gdzie sam Faraon w pojedynkę ciągnął AC Milan, w przeciągu połówki sezonu trafiając 15 goli. Potem przyszedł Balotelli i Stephan poszedł w cień. Może znowu powróci w wielkim stylu ? Nadal naszym graczem jest Robinho – niesforny i nieskuteczny, ale w tym sezonie jak wchodził, to raczej nie zawodził i prezentował się co najmniej solidnie. Może, po odejściu Mario, dać mu ostatnią szansę ? Do tego na wypożyczeniach mamy Matriego, ale tego człowieka, mimo iż to kibic i wychowanek Milanu, sprzedałbym jak najszybciej i jak najdalej. Może kupi go Fiorentina, w której nagle zaczął strzelać ? Kto za niego ? Wydaje się, że mając jeszcze na oku Pazziniego, nie należy tej formacji wzmacniać, a bardziej dać szansę młodym.

Moim zdaniem największych roszad wymaga formacja obronna – Bonera, Mexes, Constant wylatują, a na ich miejsce kupić jakiś solidnych piłkarzy, może na przykład będącego na wylocie w Paryżu Van der Wiela ? W bramce następcą Abbiatiego według hiszpańskich gazet może być Navas z Levante – Kostarykańczyk wczoraj zatrzymał z kolegami Barcelonę, a sam rozgrywa ogólnie sezon życia.  Mówi się też o Sebastianie Di Maio, którego olbrzymim zwolennikiem jest Seedorf, a i Genoa, za odpowiednią opłatą, chętnie odda swojego obrońcę. Z kolei Balotelliego miałby zastąpić rewelacyjnie spisujący się w Sevilli Kolumbijczyk  Bacca. Z tym, że Sevilla tanio swojego asa nie sprzeda.

Co będzie, zobaczymy, ale uważam, że największe potrzeby mamy w formacji defensywnej, tzn w bramce i na obronie. Należy pożegnać grupę starych, nic nie wnoszących graczy, a sprowadzić nowych. Może jedynie Abbiatiego zostawić, aby np. szkolił bramkarzy w klubie ? Bo to zawodnik, który na Milanie zjadł zęby.

O autorze

Kursy na mecze Milanu

Kursy na mecze Serie A

Następny mecz

Poprzedni mecz

Terminarz i wyniki Serie A

Tabela Serie A

Najlepsi strzelcy Serie A

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.