Krzysztof Piątek był gościem Romana Kołtonia na jego youtube’owym kanale Prawda Futbolu. Polski napastnik reprezentujący obecnie Herthę Berlin wypowiedział się na temat swojego pobytu w ekipie AC Milan. „El Pistolero” przyznał, że po czasie mógł podjąć inną decyzję odnośnie odejścia.
„Przyszedł Ibra, a ja chciałem grać”
Krzysztof Piątek swój pobyt w AC Milanie mocno uzależnił od tego, co prezentował na początku przygody z całym Półwyspem Apenińskim. 25-latek był rewelacją w barwach Genoi, dlatego też po przyjściu na San Siro musiał zmierzyć się z ogromnymi oczekiwaniami kibiców. Na początku je oczywiście zaspokajał, ale później wiele czynników zmusiło go do odejścia. Jednym z nich było przyjście Zlatana Ibrahimovicia.
Przede wszystkim, do Milanu przyszedł Zlatana Ibrahimović. Wiedziałem, że on jak już wychodzi w pierwszym składzie, to praktycznie nie schodzi z boiska. Dzieje się to tylko w przypadku urazu. Nie chciałem siedzieć 5-6 meczów z rzędu na ławce. Chciałem grać, by dobrze przygotować się do EURO. Brak cierpliwości? Być może, ale taką podjąłem decyzję i jestem teraz w Herthcie – przyznał Piątek.
Zobacz także: Typy bukmacherskie na mecz AC Milan – Manchester United
Polak został także zapytany o kwestię zainteresowania innych klubów w momencie opuszczania Mediolanu. Krzysztof Piątek potwierdził, że zainteresowany jego usługami był chociażby Tottenham, ale to Hertha Berlin swoją ofertą zadowoliła i jego samego, i także AC Milan.
Milan otrzymał chyba ofertę z Tohhenhamu w sprawie wypożyczenia mnie na 1,5 roku. Wtedy kontuzji doznał Harry Kane i miałem go zastąpić na te pierwsze trzy miesiące. Tak naprawdę jednak Hertha była konkretniejsza. Od razu wyrzuciła duże pieniądze, zaoferowała transfer definitywny i kontrakt na 4,5 roku – zakończył Piątek.