Milan się odrodził na nowo i ten fakt jest niezaprzeczalny. „Rossoneri” są obecnie liderem Serie A z 23 punktami na koncie, które zdobyli w dziewięciu meczach. W lidze włoskiej nie przegrali już od 21 spotkań. Milan przez długi czas próbował wrócić do europejskiego topu, a kiedy to się stało, było to w niespodziewanym momencie. 18-krotnie mistrzowie Włoch na stworzenie obecnego składu nie wydali wcale ogromnych kwot.
W dzisiejszym wydaniu „La Gazzetta dello Sport” analizuje działania klubu. „Za dziewięć milionów Mediolan zbudował połowę składu”. Włoska gazeta wymienia tutaj takich piłkarzy jak Kjaer (3,5 miliona euro), Saelemaekers (7 milionów w dwóch ratach), Ibrahimović (przyszedł do klubu jako wolny zawodnik), Donnarumma (wychowanek), Calabria (wychowanek) i Rebić (który został wymieniony z Andre Silve).
Do Milanu trafił również Theo Hernandez. Kiedy Maldini płacił za niego 20 milionów euro, był krytykowany, że daje tyle za piłkarza, który nie sprawdził się w Realu Madryt. Od czasu przenosin z Hiszpanii do Włoch wartość 23-latka wzrosła co najmniej dwukrotnie. Przez portal transfermarkt jest wyceniany obecnie na 45 milionów euro. Sprawa ta dotyczy również Bennacera, który kosztował 16 milionów euro, obecnie przez wcześniej wspomniany portal jest wyceniany na 33 miliony euro, a w jego kontakcie widnieje klauzula wykupu za kwotę w wysokości 50 milionów. W sumie wartość rynkowa zespołu miała wzrosnąć o ponad 100 milionów euro.
Milan jest mądrze zarządzany. Występuje tutaj mieszanka młodości i doświadczenia. „Rossoneri” są drużyną z najmniejszą średnią wieku w TOP 5 europejskich ligach (23,6 lat). Celem Milanu jest powrót do Ligi Mistrzów, w której ostatni raz zagrali w 2014 roku. Patrząc na dyspozycję ekipy, za której sterami stoi Stefano Pioli, to przerwanie hegemonii Juventusu we Włoszech i sięgnięcie po Scudetto wydaje się być jak najbardziej realne.
fot. Screen YouTube/AC Milan