Szukamy bramkarza nie od dziś, ale nigdy nie było to tak intensywne. Postanowiłem więc przedstawić Wam dwie nowe plotki, które wiążą pewnych bramkarzy z Milanem. Są nimi Tim Krul i Guillermo Ochoa. Obaj byli już kiedyś łączeni z Milanem, ten drugi nawet kilka lat temu, zanim przyjechał do Europy. Świadczy to o tym, że z bramkarzami Milan ma problem nie od dziś.
Krul i Ochoa łączeni z Milanem, czuję lęk
Tak, muszę to przyznać. Obaj ci bramkarze coś tam sobą prezentują, jednak jestem przyzwyczajony, wciąż, do wyższych standardów. Ściąganie ich nie daje nam gwarancji, że wygrają rywalizację z emerytem Abbiatim. Według mnie świadczy to o tym, że szału to tu nie ma. A ja potrzebuję szału, tak samo jak Milan. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że trudno będzie nam sprowadzić bramkarza na poziomie Neuera czy Thibaut Courtois. Dlatego też zastanowiłbym się nad tym, aby dać szansę komuś młodszemu, kto bramkarskim fenomenem stanie się po chwili.
Na kogo bym postawił?
Pierwszy na myśl przychodzi mi Gabriel. Owszem, zaliczył kilka wpadek, owszem czasem zachowywał się zbyt narwanie, ale według mnie ma on spory potencjał. Przede wszystkim nie boi się on piłki, nie boi się opuścić linii bramkowe, a to bardzo ważne. Dałbym mu szansę, jednak nie wiem czy podobnie myśli Seedorf. Jakiś czas temu pojawił się u nas artykuł o sprowadzeniu młodego bramkarskiego talentu z Udinese. Scuffet byłby ciekawą opcją i dawałby nadzieje, których nie dają nam wymieniani wcześniej bramkarzy, którzy najprawdopodobniej pewnego poziomu po prostu nie przekroczą.
Pamiętać należy też o bramkarzach, którym wkrótce kończy się kontrakt. Wśród nich znajduje się nie tylko Ochoa, ale też Łukasz Fabiański i to jemu chętniej bym zaufał.