Wiemy już, że stary, dobry Milan szybko nam nie powróci. Ba, jeśli Silvio nie sprzeda Milanu bogatemu Arabowi, to Milan, jaki znamy z ostatnich 15 lat może nie powrócić już nigdy. Ciężko bowiem wyobrazić sobie, aby Berlusconi (ten czy inny) nagle wyciągnął z prywatnej kieszeni setki milionów euro w celu zakupu najlepszych zawodników dostępnych na rynku. Tak było kiedy, a obecnie takie możliwości mają tylko kluby zarządzane przez obrzydliwie bogatych ludzi, którzy w zarządzaniu piłkarskim zespołem dopiero chcą się spełnić. Przechodząc zatem do tematu budowy nowego Milanu chciałem się dziś zastanowić nad tym, czy Mario Balotelli jest odpowiednim piłkarzem, wokół którego powinno budować się nowy Milan.
Uwielbiam Mario Balotellego
Aby była jasność, już na wstępie zaznaczam, że należę do grona osób, które uwielbiają Mario. Podoba mi się jego zadziorność, wierzę w jego ogromne umiejętności i ciągle ufam, że nagle zmądrzeje i przestanie robić z siebie idiotę. Niestety mam co do tego coraz częściej wątpliwości. Wszystko to dlatego, że zdaję sobie sprawę ze słabości Balotellego.
Doskonale wiem, że to zawodnik chimeryczny, że to chodząca maruda szukająca dziury w całym, niezależnie od tego czy znajduje się akurat na boisku, na ławce, w sali treningowej czy też w Ferrari lub w barze. Jednym słowem nie jest to przykład statecznego i zrównoważonego człowieka, który mógłby stanowić solidny fundament czegokolwiek. Już na tym etapie powinienem więc stwierdzić, że Milan powinien sprzedać Mario Balotellego. Coś mnie przed tym jednak powstrzymuje…Co? Chyba debilizm, którym zaraziłem się od jednego z moich najbardziej lubianych zawodników.
Komu można sprzedać Balotellego?
Aż dziw bierze, że po tylu nieudanych przygodach w wielkich klubach wciąż znajdują się chętni na to, aby kupić Mario. Przecież ten zdeklarowany fan Milanu właśnie w tym klubie powinien zmądrzej i pokazać, że mu zależy. Tymczasem jest inaczej. Ja uważam, że to przez to, że Mario trafił do Milanu w złym momencie. Chłopak jest nerwowy i słaby psychicznie i po prostu wypala się w Milanie psychicznie (wniosek z tego zdania zamieszczę na końcu wpisu). Obecnie zainteresowane zakupem tego zawodnika są dwa kluby: Chelsea i Arsenal Londyn. Oba kluby są na fali wznoszącej, oba mają dobre perspektywy i w obu talent Mario może wybuchnąć, a może też wybuchnąć jego zaraza, która zniszczy klimat w szatni 😉 Tak czy inaczej kluby te myślą o zakontraktowaniu napastnika i być może się na to zdecydują, ale wcześniej Milanu będzie musiał zgodzić się na sprzedaż zawodnika, który ponoć zadeklarował, że w Mediolanie chce pozostać.
Tak swoją drogą, to myślę, że Mario nie jest typowym środkowym napastnikiem, a w Chelsea i w Arsenalu pewnie w takiej roli chcą go zobaczyć. Nie sądzicie, że może on się tam męczyć tak samo, jak męczy się na szpicy w Milanie?
Kiedy Mario powinien zostać, a kiedy odejść
Sprawa jest prosta. Mario nie jest typem lidera i zawodnika, który w każdym meczu stanie na wysokości zadania ciągnąć swój zespół. Jest on jednak niebywale utalentowany i jestem przekonany, że w dobrym klubie, w dobrej atmosferze zwycięzców Mario czułby się bardzo dobrze. Powinien on więc zostać w Milanie, o ile trener Seedorf wymusi na zarządzie inwestycje w zespół i w nowe gwiazdy, które podniosą jakość Milanu. Jeśli natomiast Milan gnił będzie w beznadziei czekając na gwiazdkę z nieba lub wysyp talentów z Primavery, to Mario powinien w te pędy odejść, aby nie irytować Milanistów, a samemu realizować się jako piłkarz. Ja tam ciągle mam nadzieję, że to właśnie w Milanie Mario Balotelli zdobędzie Złotą Piłkę.