Trener Milanu Massimiliano Allegri był zadowolony z wygranej 1:0 nad Romą, przyznał jednak, że w pierwszej połowie jego zespół prezentował się poniżej oczekiwań i popełniał zbyt wiele błędów; podkreślił, że drużyna wciąż jest w trakcie budowy i potrzebuje więcej pewności siebie.
Taktyczne korekty po trudnej pierwszej połowie
W pierwszych 35 minutach Roma absolutnie zasługiwała na prowadzenie, ponieważ Milan popełniał „wszystko, co można było zepsuć” — mówił Allegri, wskazując na ogromną presję ze strony rywali, z którą jego zespół miał trudności przy wyprowadzeniu piłki.
W obliczu tej presji trener przyznał, że był zmuszony przesunąć Bartezagi i De Wintera głębiej, by stworzyć więcej przestrzeni do gry. Po objęciu prowadzenia zespół lepiej się ustawił w defensywie i przeszedł do formacji z czwórką pomocników.
Braki kadrowe i nowy duet atakujących
Milan wprowadził zmiany wyjściowego składu z powodu nieobecności Santiegoago Jiméneza, Christiana Pulisica i Adriena Rabiota. Allegri dodał też, że brakowało kilku doświadczonych zawodników, w tym Pulisica, Rabiota i Tomoriego, co dało okazję do przetestowania innych piłkarzy pod presją na San Siro.
Rafa Leão i Christopher Nkunku dobrze się zaprezentowali w nowym duecie napastników — ocenił trener. Dodał, że choć Nkunku jest raczej niski, potrafi grać w powietrzu, a kluczowe jest wprowadzanie zawodników do pola karnego. Allegri wskazał także, że Fofana mógł zdobyć dwie bramki tą drogą, co pokazuje, że Milan potrafił stwarzać sytuacje.
