Mario Mandzukić po zakończeniu kampanii 2020/21 opuści AC Milan. Tak przynajmniej twierdzi dziennikarz Nicolo Schira, który słynie z wiarygodnych informacji. Odejście Chorwata nie byłoby zbyt skomplikowane, ponieważ skończy mu się umowa z ekipą z Mediolanu, a ta nie zamierza jej przedłużać.
Rozczarowanie, które można było przewidzieć
34-latek do tej pory w barwach AC Milanu zagrał zaledwie pięć spotkań, w których nie zanotował nawet jednego gola czy asysty. Mario Mandzukić większość czasu spędza jednak u lekarzy, ponieważ nie może uporać się z kontuzjami mięśniowymi. Obecnie również jest kontuzjowany, a ostatni mecz zagrał 21 lutego, kiedy Milan mierzył się z Crveną Zvezdą w Lidze Europy.
Mandzukić miał być idealnym jokerem w talii Stefano Piolego, który szukał alternatywy na wypadek niedyspozycji Zlatana Ibrahimovicia. Szweda na szczęście omijają poważniejsze urazy, ale w momencie, w którym był kontuzjowany, Chorwat również nie mógł pomóc drużynie. Symbolem mizerii, jaką dostarczył 34-latek będzie chociażby spotkanie ze Spezią, kiedy Milan przegrał 0:2, a Mandzukić przejął rolę boiskowego ducha.
Zobacz również: Ibrahimović wkrótce przedłuży kontrakt o kolejny rok
Odejście Mario Mandzukicia będzie oczywiście oznaczać, że włodarze drużyny z San Siro poszukają innego atakującego na nowy sezon. Kandydatów jest co najmniej kilku, ale Milan najchętniej postawiłby na Andreę Belottiego występującego obecnie w Torino. Plotki wymieniają także Arkadiusza Milika, który jest tylko wypożyczony do Olympique Marsylii.
fot.gettyimages.com