Mauro Icardi jest obecnie zawodnikiem francuskiego Paris Saint-Germain, do którego trafił za 57 milionów euro. Argentyńczyk w tym sezonie Ligue 1 zagrał dla ekipy mistrza Francji w czterech meczach i zdobył w tym czasie dwie bramki. Borykał się z problemami w prawym kolanie, które uniemożliwiały mu systematyczne uczestniczenie w sesjach treningowych. Dziś „Corriere della Sera” skupiła się na przyszłości Icardiego.
Stosunki między szkoleniowcem Paris Saint-Germain Thomasem Tuchelem a Maurdo Icardim nie wydają się być najlepsze. 27-latek przeważnie siedzi na ławce u niemieckiego trenera. Jego sytuacja uległa pogorszeniu, kiedy to do zespołu z wielkim przytupem wszedł nowy zawodnik Moise Kean, który jest jego konkurentem w linii ataku dla Argentyńczyka. W ubiegłym sezonie Icardi radził sobie na początku fenomenalnie, strzelając 14 bramek w pierwszych 17 meczach.
Finał ubiegłej edycji Ligi Mistrzów Mauro Icardi spędził na ławce rezerwowych. Tuchel, zamiast niego wolał wpuścić na plac gry Choupo-Mouting, co już pokazuje, jak wyglądają ich stosunki. W tym sezonie sytuacja nie uległa poprawie. Argentyńczyk zmaga się z kontuzjami i nie gra.
„Wszyscy zgodzili się go kupić, zdarza się, że nie jest w formie. Jasne jest, że sprawy nie zawsze idą w oczekiwany sposób.” – mówił dyrektor sportowy PSG Leonardo.
Hiszpańskie media pisały w ostatnim czasie o zainteresowaniu Icardim ze strony AC Milanu. Według tych doniesień „Rossoneri” i Paris Saint-Germain mieli dojść do porozumienia. Maldini zaproponował sumę opiewającą na 40 milionów euro. Pozostaje nam czekać na kolejne informacje i obserwować jak się rozwinie ta sprawa.
fot. Screen YouTube/Serie A