W świecie piłkarskim zaczęły ostatnio krążyć plotki, jakoby Mauro Icardi miał ponownie zmienić klub, tym razem w grę wchodzi drużyna AC Milanu. 27-letni Argentyńczyk udał się na wypożyczenie do PSG na początek sezonu 2019/20, ale już pod koniec tego samego sezonu wraca do Interu, w którym ma kilka niewyjaśnionych spraw z kolegami z drużyny i jak najszybciej chciałby opuścić drużynę Nerazzurri.
Jak się okazuje, zapewne chętnych daleko nie trzeba będzie szukać, ponieważ po piłkarza może się zgłosić druga drużyna z tego samego miasta, a nawet z tego samego stadionu. Drużyna Rossonerich po odejściu Krzysztofa Piątka w zimowym okienku transferowym rozgląda się ciągle za nowym napastnikiem, a teraz trafiła się niesamowita okazja, żeby zdobyć napastnika na poziomie i osłabić ligowego rywala. Ibrahimović wieczny nie będzie, a przypomnijmy, że Icardi zalicza dobry sezon w Paryżu, gdzie w 31 meczach strzelił 20 bramek oraz zdobył 4 asysty.
Aktualna wartość napastnika według transfermarktu to 60 milionów euro, a jego kontrakt z Interem trwa do 2022 roku, więc pytanie ile pieniędzy AC Milan będzie chciał wyłożyć za swoje nowe potencjalne wzmocnienie. Warto też nadmienić, że saga transferowa Icardiego nie zamyka się tylko na Milanie, ponieważ Argentyńczykiem podobno interesuje się również Juventus. O odejściu Mauro z Interu mówi się wielokrotnie w ciągu ostatnich lat, ale nie ma co się dziwić. W końcu piłkarz, który dwukrotnie był królem strzelców Serie A oraz raz był zdobywcą piłkarza roku ligi włoskiej, jest łakomym kąskiem dla wszystkich dużych klubów. Nie możemy zapomnieć, że jak na razie to tylko pogłoski, ale sam Icardi wyraża chęć odejścia z Interu, jednak nie można wykluczyć opcji, gdzie to Argentyńczyk pogodzi się ze swoimi kolegami i będzie chciał zostać, ale to jest bardzo mało prawdopodobne.