Jeśli chcielibyśmy powiedzieć o obronie Milanu coś jednym zdaniem, to chyba postawilibyśmy na takie: „Wielkie gwiazdy, które kiedyś budowały obronę Milanu teraz ze łzami w oczach patrzą na to, co po nich zostało”. I tak akcentując ocenę obrony Milanu zamierzamy przejść do jej części docelowej.
Boki obrony
Obrona Milanu to wielka bolączka nie tylko obecnego trenera, ale też tych poprzednich. Wszystko zaczęło się sypać w momencie, kiedy z Mediolanu wyjechał Thiago Silva. Od tego czasu brakuje tu stabilizacji, przykładem chaosu może być sytuacja De Sciglio, który to co chwilę przerzucany jest z jednego boku obrony na drugi. Do niego akurat przyczepić się nie można, bo ze swoich obowiązków wywiązuje się dobrze. Na tę chwilę wygląda na to, że Mattia będzie prawym obrońcą i to nim chyba być powinien.
Po drugiej stronie defensywny najprawdopodobniej będziemy oglądać świeżo sprowadzonego Pablo Armero, który to wcale nie gwarantuje idealnej formy i genialnych występów, o czym przez cały poprzedni sezon przekonywać mogli się kibice jego poprzedniego klubu. Jeśli Armero nie wypali, to na lewej stronie grać będzie pewnie De Sciglio na prawą przejdzie Abate.
W obwodzie pozostają jeszcze Albertazzi, Zaccardo, Bonera i Vila, którzy to mogą grać na bokach obrony. Jeśli mamy myśleć tylko o pierwszym składzie, to wygląda to nie najgorzej. Jeśli jednak spojrzymy na listę potencjalnych zastępców (którzy przecież wciąż mogą nas opuścić), to robi się nam słabo. Wam też?
Środek obrony
Matko jedyna, jak ja tęsknię za Thiago Silvą. To jest nie do opisania. Tym bardziej, kiedy patrzy się na nasze gwiazdy.
Pamiętam czasy, w których w obronie Milanu panował porządek, ład. Wtedy każdy wiedział co i kiedy ma zrobić. Jeden był szybszy i skoczny, drugi wolniejszy i silny. Było sensownie i miło. Teraz jest dramat. Z zespołu cieszącego się najlepszymi obrońcami staliśmy się zespołem przygarniającym same odpadki i zawodników niechcianych gdzie indziej. W środkowej części obrony brakuje nam lidera, co gorsza brakuje nam pary dwóch stoperów, która byłaby ze sobą zgrana i dobrze się uzupełniała. Sam już nie wiem na jaki duet powinniśmy postawić. Pewne jest jedno: żaden z naszych środkowych obrońców (Alex, Rami, Zapata, Bonera, Zaccardo, Mexes) nie gwarantuje chociażby solidności. Możemy za to obawiać się, że każdy z nich może zrobić jakiegoś babola, jak ostatnio Zapata lub też połamie komuś bez potrzeby nogi, jak Mexes.
Podsumowanie
Według mnie Milan powinien sprzedać Mexesa, Zaccardo i jeszcze kogoś, a w ich miejsce sprowadzić zawodnika ułożonego, sprytnego, szybkiego, systematycznego i zdolnego do spokojnego wyprowadzania piłek. W przeciwnym wypadku nasza obrona będzie przeciętna, a z taką nie da się odnosić sukcesów.
Niejeden taktyk mówił już, że zespół należy budować od tyłu. Tymczasem obrona Milanu jest naszą najsłabszą formą, od której zacząć może się wiele tragedii.