Filippo Inzaghi raz za razem powtarza, że jego marzeniem jest sprowadzenie do Milanu Alessio Cerciego. Zagraniczne media donoszą, że marzenie to jest na tyle silne, że może zmusić Milan do sprzedaży swojej defensywnej perełki, którą jest Mattia De Sciglio.
Milan pieniędzy na Cerciego nie ma, Silvio dać ich nie zamierza, więc jedyną drogą do ich pozyskania jest sprzedaż jednego z zawodników. Wszyscy chcieli pozbyć się Mario Balotellego, ale nie było to możliwe. Wygląda na to, że najłatwiej będzie Milanowi sprzedać Mattię De Sciglio, który to pożądany jest chociażby przez Real Madryt.
Czyżby więc sprowadzenie Pablo Armero nie było wzmocnieniem, a tylko szukaniem zastępstwa dla De Sciglio? Ja mam nadzieję, że nie, bowiem na tę chwilę marzą mi się boki obrony budowane z właśnie Armero i De Sciglio. Jestem też przekonany, że Cerci nigdy nie da Milanowi tyle, ile dać może De Sciglio. Żal jest więc go poświęcać.