Po tym jak skrzydłowi Milanu dobrze spisali się w meczach o Trofeo TIM priorytetem zespołu z Mediolanu stało się sprowadzenie napastnika, który miałby zastąpić Mario Balotellego. Na tę chwilę wydaje się, że Milan w roli tej widziałby jednego z trójki zawodników: Falcao, Martinez i Destro. Poniżej zamieszczamy krótkie informacje na temat sytuacji każdego z nich.
Jackson Martinez
Zawodnika tego w barwach Milanu chętnie widziałoby wielu z nas. Jest bramkostrzelny, nie jest jeszcze wypalony, ale jest niestety dość drogi. Porto chce za niego 30 mln euro. Atutem Milanu jest tutaj to, że sam zawodnik chętnie opuściłby Porto. Klub sprowadził już nawet jego potencjalnego następcę, a sam Jackson ma dziś rozmawiać z prezesem Porto o swojej sytuacji, być może po tej rozmowie cena za Martineza spadnie, a Milan będzie mógł sobie na niego pozwolić.
Mattia Destro
Zawodnik młody, bo z 1991 rocznika. Zdolny. Od 2012 gra w Romie, dla której w 49 meczach strzelił 24 gole. Nie można powiedzieć, żeby w Rzymie kogoś zawiódł, co potwierdza chociażby to, że jego sprowadzeniem zainteresowana jest Chelsea i Tottenham. Zawodnik wyceniany przez Romę na 25 mln euro, a przez rynek na około 20. Jego sprowadzenie wydaje się najmniej realne, chociażby z uwagę na mocną konkurencję.
Radamel Falcao
Najstarszy z tej trójki, urodzony w 1986 roku Falcao jest powszechnie znanym supersnajperem. W ostatnim sezonie złapał kontuzję, z którą długo się męczył i przez którą nie zagrał na Mundialu. Teraz wraca do zdrowia i Monaco, pomimo tego, że Falcao strzela już bramki, myśli o tym, aby wypożyczyć go do innego klubu. Wśród zainteresowanych jest Milan, którego właściciel podobno po cichu marzy o jego zakontraktowaniu. I to z uwagi na plany Silvio transfer taki jest realny, ponieważ tylko dzięki jego dobrej woli Milan mógłby pozwolić sobie na pokrywanie pensji Kolumbijczyka. Chęć na zmianę otoczenia może mieć również sam Falcao, bowiem już od samego początku jego przygody z Monaco mówi się o tym, że zawodnik jest niezadowolony. Mówi się o tym jednak po cichu, bowiem oficjalnie Falcao wszystkiemu zaprzecza.
Prawda jest taka, że z każdego z tych napastników byłby zadowolony. Problem jednak może polegać na tym, że oni będą niezadowoleni, kiedy grając w Milanie zauważą, że brakuje im okazji bramkowych, dobrych dośrodkowań czy też zaskakujących i pomysłowych prostopadłych piłek. Może więc pomyślmy też o pomocniku? 😉