Filippo Inzaghi cały czas sygnalizował, że pragnie, aby zarząd sprowadził mu do składu lewonożnego prawoskrzydłowego. W ostatnich dniach mercato wygląda więc na to, że Galliani sprowadzi mu prawoskrzydłowego prawonożnego. W dodatku takiego, który raz już w wielkim klubie zawiódł, mowa o Interze.
Dziennikarze Sky Sport sugerują, że Milan jest już po słowie z samym zawodnikiem, który ponoć zaakceptował warunki kontraktu z Milanem. Czyżbyśmy więc zamiast Taarabta lub Cerciego mieli oglądać w Milanie Biabianiego, który to w 36 meczach poprzedniego sezonu zaliczył całe 6 goli i 7 asyst? Zobaczymy, najpierw Milan musi jeszcze dogadać się z Parmą.