Kiedy do Milanu trafiał Rodrigo Ely mówiło się o nim jako o zawodniku wielce utalentowanym, który wkrótce zostać może nawet partnerem Thiago Silvy na środku obrony.
Tymczasem minęły cztery czy trzy lata i w Milanie nie ma już ani Thiago Silvy, a ni Rodrigo Ely’ego, który najwyraźniej okazał się zbyt słaby, aby już teraz zacząć grać w Milanie.
Nie jest jednak powiedziane, że za kilka lat się to nie zmieni, Milan prawdopodobnie zapewnił sobie prawo pierwszeństwa do wykupu zawodnika, który wciąż jest młody i może się jeszcze pięknie rozwinąć. Osobiście podejrzewam, iż zabieg ten jest swoistym zamiennikiem współpracy klubów na zasadzie współwłasności zawodnika, która to od przyszłego sezonu przestanie we Włoszech być „legalna”.