23.11.2024, g. 18:00
    Serie A (Liga Włoska)
    AC Milan vs blank Juventus
    Do meczu pozostało:
    2dn.10godz.58min.
    blank 12.19 X3.37 23.37 Zarejestruj konto
    blank
    Transmisja na żywo blank blank blank blank

    Witam. Po dłuższym okresie ciszy z mojej strony, spowodowanym natężeniem spraw prywatnych i zawodowych, udaje mi się, choć na chwilę, wrócić to filozofowania na temat mojego AC Milan. Dziś chciałbym zaprosić Was na szybką ocenę tego, co moim zdaniem mogą zaprezentować chłopcy SuperPippo w tym sezonie ligowym.

    Mniemam, że możemy być świadkami jednego z dwóch zjawisk; Radosnego futbolu lub włoskiej szkoły.

    Inzaghi, podobnie jak i Seedorf, jest z grona tych młodych, gniewnych wilków na trenerskiej karuzeli. Teraz każdy zaczynający karierę szkoleniowiec wzoruje się na fantazji, nutce  improwizacji, ale także na założeniach taktycznych, opracowanych w ciszy domowej poprzez specjalistów w tejże dziedzinie. Czy i Filippo będzie miał swoją filozofię, czy pójdzie właśnie w takim kierunku, w jakim idzie Bayern czy Barcelona, czyli wieczna Tiki-taka, czy też będzie wolał typowo włoską szkołę, zakładającą obronę do upadłego i grę na jednego napastnika ? Przekonamy się niebawem.  Prywatnie uważam to pierwsze, ponieważ jak wiemy nasz Milan obronę ma słabiutką ostatnimi czasy.

    Druga sprawa to wpływy Gallianiego i Berlusconiego. Mówiło się już o tym za Allegriego, mówiło się za Seedorfa, więc i Inzaghi nie uniknie tego tematu. Wiadomo że włodarze Milanu chcą, żeby drużyna wygrywała mecz za meczem i uważają, że gdyby oni zasiadali za sterami tego okrętu, to nie osiadłby on dupą nie mieliźnie, lecz zakończył ze scudetto. Dlatego na przykład wtrącają się delikatnie w skład chociażby, że zagrać ma zawodnik X a nie zawodnik A, desygnowany przez coacha. Niestety ale mam przypuszczenia, że jeżeli Inzaghi nie będzie chciał ich czasami posłuchać, a przy okazji nie będzie z tego wyników na miarę oczekiwań bossa, to Pippo szybko się pożegna z posadą.

    Po trzecie, w końcu powinniśmy zobaczyć zapowiadane od paru lat odmłodzenie składu. Inzaghi przed objęciem posady pierwszego trenera opiekował się młodzieżowym teamem Milanu i na pewno ma rozeznanie, którzy z tych chłopaków nadają się do pierwszej drużyny, a których należy dopiero delikatnie wprowadzać w seniorski futbol. Mamy Saponarę, który w sparingach grywa w pierwszym składzie. Młodziutki Matsour, Cristante, znany nieco z ubiegłych lat, i zawodnik, który moim zdaniem może być dużym odkryciem już w tym sezonie, ale nie zapeszam, poczekajmy jak się rozwinie. Mowa oczywiście o Modiciu. Celowo pomijam tych bardziej już ogranych „młodych”, jak De Sciglio, El Shaarawy czy Niang. Najstarszą formacją, zgodnie z włoską szkołą akurat, będzie formacja defensywna.

    Punkt czwarty – Obsada bramki. Już kiedyś, jako bramkarz, o tym napominałem. Abbiati swoje już zrobił i należy mu się emerytura. Ale niestety, góra nie chce tego zrozumieć i 37-letni golkiper wciąż będzie musiał ratować nam wielokrotnie tyłki. Co prawda sprowadzono do klubu Agazziego, ale … No właśnie, Agazzi… Kto to jest ?? To ma być człowiek, który powalczy z Abbiatim i zapewni nam spokój w tyłach ? To tak, jakby w  bramce polskiej reprezentacji postawić, oczywiście nie przymierzając, Michała Gliwę.

    Dalej mamy oczekiwania. Najlepiej oddają te sprawę słowa byłego naszego scouta i trenera – Leonardo: „Berlusconi to marzyciel. Chciałby, żeby Milan wygrywał każdy mecz 8:0 i był przez 89 minut przy piłce„. Berlusconi w ostatnich latach chce zbudować drużynę na mistrza, nie inwestując praktycznie nic lub przekazując na wzmocnienia psi pieniądz. Kryzys finansowy dotknął nas niemiłosiernie. Widać to po ostatnich ruchach naszego teamu, gdzie w zasadzie pozyskujemy tylko ludzi z wolnych transferów, czytaj over 30 lub niechcianych w innych klubach, tak zwane odrzutki. Szkoda tylko, że nie te, co trzeba.

    Był za darmo do wzięcia Ochoa, ale nie podpasował Gallianiemu i spółce i zwlekali z transferem bardzo długo. Zbyt długo, bo Meksykanin na mundialu zaprezentował się kapitalnie i zwrócił uwagę wielkich i lepszych od nas klubów, które nie mają w zwyczaju czekać. Przeszedł nam koło nosa. Mówiono o Scuffecie, ale ten chce zostać w Udinese. Dobrych bramkarzy za friko lub bezcen jest jak na lekarstwo. Można by pokombinować z Chelsea, która ma Cecha i rewelację ostatniego sezonu – Courtoisa. Może jednego z nich Mourinho zgodziłby się wypożyczyć chociaż, aby dać Milanowi czas na znalezienie sobie stałego, dobrego fachowca od gry na tejże pozycji ? Ponadto, jeżeli Southampton zdecyduje się zatrudnić Forstera to za bezcen do zgarnięcia będzie Artur Boruc. On mógłby się przydać, ze swoją charyzmą wstrząsnąłby naszą obroną.

    Nasza obrona to ser szwajcarski. Bonera i Constant to już sezon temu pokazywali, na co ich stać. O ile sądzę, że Kevina da się jeszcze uratować, wszak parę lat temu prezentował się całkiem solidnie. Zagadką jest Alex, nie wiemy, jak wpasuje się w Serie A. Pomoc też jest daleka od ideału, ale tutaj jest nadzieja, że któryś z młodych – Saponara, Modić, Cristante czy Mastour – zostanie godnym następcą Kaki i Taarabta i będzie prowadził grę Milanu przed siebie.

    Atak mamy jaki mamy. Co gorsza, Real ma zakusy na El Shaarawy’ego a przyszłość Balotellego też nie jest do końca jasna. Najpewniej za to uda się pozbyć chociażby części szrotu, jakimi w ostatnim sezonie stali się Robinho czy Essien. Jeżeli odejdzie jeszcze Balotelli to zostaje nam w ataku nieopierzony i równie zwariowany poza boiskiem jak Mario, Niang, oraz długo kontuzjowany Pazzini. On akurat ma nosa i zawsze te kilka brameczek strzeli. Puściliśmy Kakę do Orlando, naszą charyzmę w środku pola. Na De Jonga zakusy prawią angielskie kluby. Wciąż podobno nie upadł temat Taarabta, ale bardziej uważam, że prędzej zobaczymy go w barwach Napoli w Serie A, niźli naszych.

    Jakie scenariusze czekają nasz w tym nadchodzącym sezonie?

    Są trzy opcje: albo to będzie udany sezon, Inzaghi okaże się geniuszem i zakotwiczymy  w czołówce ligi, albo będzie to wyglądało tak, jak w ubiegłym sezonie – środek tabeli, przegrywamy z lepszymi i pokonujemy słabszych, lub opcja trzecia, że będziemy nic nie znaczyć w lidze i skończymy w dolnej części tabeli. Oby to była ta pierwsza opcja.

    Kogo sprowadziłbym do Milanu?

    Nie byłbym sobą, gdybym nie napisał, kogo widziałbym w ACM. Pewnie ich nie zobaczę, ale chętnie w czerwono – czarnej koszulce zobaczyłbym Artura Boruca (Southampton), Andre Hahna (Augsburg), Griezzmanna (Sociedad), oraz może kogoś z tych wielkich, hiszpańskich klubów – na przykład Real ma bardzo wielu pomocników w środku pola (Isco, Khedira, Modrić, Kroos, Radriguez, Alonso) i może któregoś z nich dałoby się opchnąć do nas, ewentualnie wypożyczyć. Bo z pustego nawet i Inzaghi Salomon nie naleje. A niestety, tak właśnie wygląda na ten moment jakościowa sytuacja naszego ukochanego zespołu, za którego dałbym się pokroić w kawałki. Niedługo kolejny wpis.

    Share.

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.