W ostatnich dniach w mediach pojawiła się wypowiedź, która zasugerować mogła, iż Silvio Berlusconi na wątpliwości co do Seedorfa. Dziennikarze wywnioskowali, że Pan Berlusconi myśli już o nowym trenerze Milanu. Do tematu tego odniósł się dziś Clarence Seedorf, który po prostu domaga się odrobiny szacunku. Oto jego wypowiedź.
„Nie mam nic do powiedzenia, nie zrozumiałem co chciał powiedzieć Silvio Berlusconi. Myślę tylko o drużynie i o zawodnikach. Mogę zażartować mówiąc, że łatwo jest zarządzać tą grupą. Cieszę się, że kilku piłkarzy publicznie przyznało, że mnie wspierają, jeśli tak powiedzieli, to znaczy, że tak myślą. Nie chcę rozmawiać z dziennikarzami o prezydencie, jestem spokojny. Docenia Vincenzo Montellę? Nie powinniście mnie o to pytać, to on to powiedział. Pytając mnie o to mówicie jak do muru. Nie chcę być wyśmiewany, odpowiadałem już na te pytania, chcę szacunku. Zdaję sobie sprawę, że pracuję w roli trenera dopiero trzy miesiące, ale w świecie piłki jestem już od 22 lat i nie jestem głupi. Zawsze szanowałem dziennikarzy i domagam się od nich tego samego”.
Seedorf mówił też o nadchodzącym meczu z Atalantą.
„Jesteśmy na fali po meczu z Interem. Atalanta dobrze zagrała z Juventusem, mają w składzie kilku młodych piłkarzy, którzy chcą się sprawdzić. Mój zespół jest w dobrej formie, wiemy jaka jest stawka najbliższych meczów. Musimy starać się zachować zachować równowagę psychologiczną. Chcę, aby zawodnicy zagrali z tą samą mentalnością, którą widzieliśmy w ostatnich meczach”.
Powiem Wam, że im bliżej końca sezonu, tym bardziej szkoda mi będzie Seedorfa, jeśli go wywalą. Nawet nie tyle z powodu mojej sympatii do trenera, ale z nerwów, jakie wzbudza we mnie styl zarządzania Milanem.