Czyżby Filippo Inzaghi zaczął być niecierpliwy? W sumie się nie dziwimy, bo każdy chciałby znać swoją przyszłość… przynajmniej zadowową. Póki co Inzaghi potwierdził, że jest zadowolony z funkcji trenera Primavery Milanu, jednak na koniec sezonu chciałby porozmawiać z klubem o swojej przysżłości. Jak wiemy były napastnik Milanu regularnie łączony jest z posadą szkoleniowca pierwszej drużyny. Oto co do powiedzenia miał Pippo.
„Na koniec sezonu porozmawiam o mojej przyszłości z Adriano Gallianim Prezydentem i Barbarą Berlusconi. Idąc dalej, powtarzam, jestem szczęśliwy w Milanie i wciąż mam obowiązujący kontrakt. Seedorf? Nie pytajcie mnie o niego. Jestem jego wielkim przyjacielem i jestem zadowolony z podejmowanych przez niego wyborów. Teraz cieszę się z pracy z dzieciakami. Kto mnie inspiruje? Miałem wielu dobrych trenerów, przez 10 lat trenował mnie Carlo Ancelotti, mam nadzieję być tak dobrym trenerem jak on, jednak nawet trener zawsze musi być sobą”.
Sądzicie, że Pippo dorówna Ancelottiemu?