02.11.2024, g. 20:45
    Serie A (Liga Włoska)
    Monza vs blank AC Milan
    Do meczu pozostało:
    3dn.18godz.11min.
    blank 14.50 X3.80 21.80 Zarejestruj konto
    blank
    Transmisja na żywo blank blank blank blank

    Byli bramkarze, byli defensorzy, więc siłą rzeczy teraz najwyższa pora na pomocników. Nie zaliczam do tego grona Emanuelsona, który ostatnio grywał jako lewy obrońca. Z naszych pomocników najskuteczniejszym był Kaka, który trafił w tym sezonie dziewięciokrotnie do siatki rywala. Odkryciem oczywiście Adel Taarabt, nadzieją na przyszłość Bryan Cristante, a zaskoczeniem in minus Keisuke Honda. Zapraszam do skromnego podsumowania.

    ADEL TAARABT

    Zaczynamy od największego odkrycia sezonu w Milanie. Niechciany w Fulham, a nawet drugoligowym QPR Marokańczyk znakomicie odnalazł się we Włoszech i w dużej mierze dzięki jego postawie nie skończyliśmy tego sezonu aż tak dramatycznie nisko, jak się zanosiło. Wniósł sporo ożywienia do gry naszego zespołu. Potrafi celnie podać, rozegrać akcję czy umiejętnie przymierzyć w bramkę z dystansu. W tym sezonie w rundzie wiosennej 14 ligówek, w czym cztery bramki. Debiutował w spotkaniu z Napoli, które okrasił pięknym golem. Z meczu na mecz wyglądał coraz lepiej i zgrywał się z kolegami, jeżeli była taka potrzeba, starał się brać ciężar gry na swoje barki. Trochę przygasł w końcówce sezonu, ale mogło być to spowodowane niepewną sytuacja klubową. Angielskie media donoszą, że Milan chętnie zatrzymałby Taarabta, włoskie uważają, że Galliani chce utargować jak najniższą cenę, z kolei w internecie można wyczytać, że sam Adel nie chce grać już na San Siro (w co osobiście nie wierzę). Należy bezwzględnie go zostawić, ale tylko wtedy, jeżeli on sam będzie tego chciał. Bo z niewolnika nie ma pracownika.

    RICCARDO SAPONARA

    W tym sezonie zaliczył niewiele, bo raptem siedem spotkań, z czego uzbierało się ledwie nieco ponad 200 minut na placu gry.  Na pewno ten chłopak ma papiery na grę na niezłym poziomie. Dysponuje dobrym przeglądem pola, niezłą techniką i dokładnością zagrań. Brakuje mu za to ogrania w meczach seniorskich i boiskowego cwaniactwa. Z racji, że ten chłopak ma 22 lata, nadal powinien się rozwijać. Moja sugestia byłaby taka, żeby zdolnego zawodnika gdzieś wypożyczyć. Po co ma u nas grać 7 spotkań w sezonie wchodząc głównie z ławki, skoro równie dobrze i z większym pożytkiem dla wszystkich stron, może zagrać w 30 spotkaniach w Serie B na przykład ?

    ANDREA POLI

    Fantastyczny początek sezonu w wykonaniu niespełna 25-letniego pomocnika. Błyszczał wszystkim, czym chcielibyśmy, by błyszczał – strzelał na bramkę, dogrywał partnerom, walczył i biegał. Niestety im dalej w sezon, tym gorzej była z jego formą. 2 bramki w 24 meczach to też nie jest wyczyn wybitny. Na pewno jeżeli byłby podstawowym zawodnikiem pokazałby więcej, a tymczasem ostatnio notorycznie Seedorf sadzał go na czterech literach na ławce rezerwowych. Na pewno chłopak ma papiery na grę w piłkę i uważam, że warto w niego zainwestować. Dysponuje dobrym przeglądem pola, nie zalicza tylu tak głupich strat w środku jak choćby Essien. Chce mu się grać zawsze, nawet jeżeli ma słabszy dzień, to chociaż zostawia trochę zdrówka na boisku. Mam nadzieję, że zostanie, bo to solidny grajek, z którego możemy mieć jeszcze sporo radości.

    SULLEY MUNTARI

    Nasz defensywny pomocnik pomimo częstej gry (zaliczył w Serie A 26 spotkań) mial problemy z utrzymaniem równej, wysokiej dyspozycji. Zdarzały mu się mecze świetne, jak choćby z Juventusem, gdy dwukrotnie trafil do bramki turyńczyków, a zdarzały się też spotkanie, gdzie sprawiał wrażenie zagubionego na boisku. Niemniej jednak 5 goli jak na defensywnego pomocnika robi wrażenie. Denerwować mogą jedynie jego dziwne straty piłek, które narażają nas na kontratak rywali. Krnąbrny charakter i gorąca glowa, stąd 6 żółtych i jedna czerwona kartka. Znakomity przy odbiorach piłki, niesamowicie waleczny. Nie wiadomo, czy zostanie u nas na nastepny sezon. Jeżeli tak, to na pewno nie spuści z tonu i będzie walczył o wyjściowy skład. Jeżeli odejdzie, to nasza linia pomocy na pewno nieco straci na wartości. Ale tragedii nie będzie. Zostawiłbym, ale tylko jako wchodzacego z ławki i grającego podczas niedyspozycji innych.

    RICCARDO MONTOLIVO

    Kapitan Milanu zaliczył w tym sezonie 29 meczów, gdzie wyłapał 5 żółtek i jedną czerwień. Na pewno 30-letni reprezentant kraju nie pokazał tego, na co wszyscy na San Siro liczyli – jego niecelne podania potrafiły irytować, a i strzały z daleka nie były takie, jakich oczekiwano. Nadrabiał za to sercem do gry. Jako kapitan pełnił ważną rolę w drużynie. Nie zaliczył dobrego sezonu, ale najsłabszego także nie. Nie jest już takim rozgrywającym jak kiedyś, ale to jednak kapitan – duch druzyny – i dlatego powinien zostać u nas. A nóż w kolejnym sezonie się obudzi ? Riccardo nigdy nie strzelał zbyt wielu bramek, ale przed rozpoczęciem pilkarskiej jesieni liczyłem, że ustrzeli troszkę więcej niż 3 brameczki. Do tego dorzucił kilka asyst, ale ogólnie mówić – to nie był jego sezon. W kolejnym musi być lepiej.

    KAKA

    Jaki kibic Milanu pamiętam starego dobrego Kakę ze swojej pierwszej wizyty na San Siro. Takiego Kakę chciałbym też oglądać. Może nie  jest już to ten sam gracz, co wtedy, troszkę zniszczony długim i nieudanym pobytem w Realu Madryt i zaliczaniem kolejnych kontuzji, krytyką za postawę na boisku itd, ale jednak to jest Kaka. Nasza ikona. Tu jest jego miejsce i tak powinno zostać do końca jego kariery. Tym bardziej, że momentami Brazylijczyk przypominał tamtego młokosa, który przebojem wdarł się do europejskiej piłki i był postacią numer 1 w naszym zespole. Patrząc na jego ostatnie sezony w Hiszpanii trzeba powiedzieć, że nasz pomocnik zaliczył naprawdę niezły sezon. Rozgrywał, strzelał, był aktywny w każdym meczu, w którym zagrał. I, co równie ważne, nadal kochają go kibice. 7 bramek w 30 ligowych spotkaniach i dwie bramki w Champions League dają może niezbyt satysfakcjonujący Brazylijczyka wynik, ale mogło być gorzej, bo, umówmy się, nikt nie spodziewał się, że zniszczony Realem Kaka będzie potrafił nadal dyrygować kolegami z boiska i grać momentami tak, jak za najlepszych swoich lat. Ricky chce zostać u nas, kibice też chcą i działacze także. Miejmy nadzieję, że zostanie i kolejny sezon będzie jeszcze lepszy, niżli ten. A nawet jakby nie udalo się go zatrzymać, to i tak kibice ACM będą go kochać.

    KEISUKE HONDA

    Japończyk przychodził z wielką pompą, mial być zbawcą naszej drugiej linii, jego rzuty wolne i dryblingi miały wręcz roznieść obrony rywali w Serie A. Niestety, tylko na zapowiedziach się skończyło. Japończyk pokazał się z dobrej strony  jedynie w pojedynczych meczach, a to zdecydowanie poniżej oczekiwań. I to pomimo tego, że trenerzy dawali mu grać. Zaledwie jeden gol, w dodatku bardzo szczęśliwy z Genoą, i dwa żółtka. Być może problem Hondy tkwi w tym, że jest ustawiany bardziej z boku, skąd ucieka cały czas do środka, gdzie czuje się najlepiej. Być może padł ofiarą taktyki poszczególnych trenerów. Powinniśmy dać mu jeszcze szansę, ale tylko pod warunkiem, że Seedorf lub inny trener da mu pograć dłuższy czas na jego ulubionej pozycji. Tylko wtedy dowiemy się,  czy Honda już się skończył, czy po prostu nie pasowała mu pozycja na boisku. Bo nie wierzę, żeby nagle zapomniał, jak się gra w piłkę. Samuraj, ulubieniec Basi Berlusconi, po przepracowaniu sezonu przygotowawczego powinien pokazać, na co go aktualnie stać. Być może wpływ na jego postawę miał fakt, że przychodził z CSKA,gdzie w lidze rosyjskiej gra się zupełnie inaczej niż we Włoszech, inny klimat i tym podobne. Teraz czeka go sezon prawdy, ale wpierw zobaczymy, co pokaże na mundialu. Samuraju, do dzieła !

    MICHAEL ESSIEN

    Były gracz Realu, Chelsea i Lyonu miał być zbawieniem naszej drugiej linii. Ale nie był. Biegał jakby mu się nie chciało, sprawiał wrażenie zamulonego, nie miał totalnie pomysłu na rozegranie, a i jego mocna strona – odbiór i przerywanie akcji rywali – szlo mu wyjątkowo ciężko. Nieprzypadkowo Mourinho go odstawił i oddał za darmo do Milanu. To już nie jest ten gracz,za którego niegdyś Abramowicz wyłożył 38 milionów euro. 33-letni Essien lepszy już nie będzie, metryczki też nie oszuka, zwłaszcza, że gra na tak newralgicznej pozycji, która wymaga ciągłego biegania, walki i wręcz wyplucia płuc. Dodatkowy minus za przyczynienie się (i to spore) do porażki z Atletico Madryt. Tylko 7 spotkań na wiosnę,  w których nie błysnął absolutnie niczym. Werdykt ? Do odstrzału.

    NIGEL DE JONG

    Aż dziewięć żółtych kartek Holendra w tym sezonie, ale akurat jemu można to wybaczyć. To taka troszkę młodsza wersja Gennaro Gattuso – waleczny, twardy, nigdy nie odpuszcza. Zaskarbił sobie miłość kibiców strzelając gola na wagę wygranej w derbach Mediolanu. Wcześniej też prezentował się bardzo dobrze, zaliczał mnóstwo odbiorów, biegał i walczył za trzech. Nic dziwnego, że stawiali na niego obaj nasi trenerzy. W Serie A były gracz City trafił dwukrotnie, a do tego był jednym z najbardziej eksploatowanych piłkarzy w klubie, bo zaliczył 33 mecze. Byłoby więcej, gdyby nie kary dyscyplinarne. Prezentował cały rok równą, wysoką formę. Dodatkowo omijały go kontuzje, trenerzy na niego mogli liczyć zawsze. Łysy pomocnik budzi respekt wśród rywali. Musi zostać. Bez niego nasze walory w defensywie maleją o jakieś 30%. Przerywa akcje jak Essien z najlepszych swoich lat. W tym sezonie tylko raz wszedł na boisko z ławki. Kaka i Taarabt, mając go za plecami, też na pewno czują się dużo pewniej. Oby pokazał to samo w następnym sezonie.

    BRYAN CRISTANTE

    Młody talent, urodzony w 1995 roku. W tym sezonie rozegrał ledwie trzy mecze, ale udalo mu się w nich strzelić debiutancka bramkę i pokazać, że co jak co, ale talent do kopania piłki to on posiada. W kolejnym sezonie powinien otrzymać więcej szans na pokazanie swoich nieprzeciętnych już umiejętności. Takiego młokosa na tej pozycji nie mieliśmy już dawno. We Włoszech mówi się o nim, że to talent czystej wody. Coś w tym jest, ale żeby się rozwijać musi grać. Dla trenera Milanu mam dwie propozycje; albo dawaj młodzianowi dużo więcej szans na grę, albo go gdzieś wypożycz, żeby chłopak nie tracił czasu i się nadal harmonijnie rozwijał. Przegląd pola ma wręcz genialny, wydaje mi się, że znakomicie odnalazłby się mając w ataku … Pazziniego !

    VALTER BIRSA

    Słoweniec przybył jakby na doczepkę, a tymczasem to on, obok Poliego, ciągnął grę Milanu na początku sezonu. Strzelił wtedy dwa gole i nikt nie spodziewał się, że to jego ostatnie bramki w tym sezonie. Tak się jednak stało. O ile za Allegriego był podstawowym graczem, o tyle po przejęciu władzy przez Holendra grał mało lub w ogóle. Trochę szkoda, bo po udanym początku wydawało mi się, że takiego skrzydłowego nam potrzeba. Nie jest on może demonem szybkości, dryblingu itd, ale jest za to nieprzewidywalny. Wybiera rozwiązania, których się po niego niewielu spodziewa. Mógłby być ważnym ogniwem Milanu, ale Seedorf woli na boku wystawiać Hondę. No cóż, nie zdziwię się, jeżeli zniechęcony postawą coacha i grzaniem ławy Słoweniec opuści Milan. Ja tam dałbym mu szansę.

    Nasza pomoc w tym sezonie przypominała sinusoidę. Raz nas ciągła do przodu, innym razem hamowała. Albo dominowaliśmy w środku, albo byliśmy zdominowani. W zasadzie tylko De Jong nie miał wahań formy. dobrze grali też Kaka i Taarabt. Niemniej jednak uważam, że Hondę powinniśmy spróbować na środku. Jak tam nie wypali, to go sprzedać i nie blokować młodego Cristante.  Zapamiętajcie sobie dobrze to nazwisko, bo to niedługo będzie postać numer jeden w naszym klubie. Forza.

    W weekend podsumuję sezon w wykonaniu naszych napastników.

    Share.

    Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.