Możecie podejrzewać mnie o zbytni optymizm. Możecie myśleć, że zaślepiona jestem ostatnimi wynikami, jednak nie zmieni to tego co chcę powiedzieć. Wy możecie mnie oceniać, tak samo jak i ja mogę śmiało stwierdzić, że w jutrzejszym meczu z Catanią liczę na demolkę, szybkie i łatwe trzy punkty, które przybliżą nas do europejskich pucharów. O!
Utwierdźcie nas w przekonaniu o dobrej formie
Bardzo bym chciała, aby Milan jutro utwierdził mnie w przekonaniu, że wszystko zmierza tu w dobrym kierunku. Jutro czeka nas mecz, w którym Milan nie będzie się mógł czaić i czekać na ruch rywala. Jutro przyjeżdża do nas słabiak, który pewnie będzie starał się zamurować bramkę. Będzie to swego rodzaju test dla ekipy Seedorfa, która ostatnio starała się działać cwanie, atakując zza podwójnej gardy. Liczę jednak na to, że pozytywne emocje i wiara w własne umiejętności pomogą Milanowi w zwycięstwie z Catanią.
Catania to ostatni zespół w tabeli, to zespół, który chyba już pogodził się ze spadkiem. Ich po prostu trzeba zmieść z boiska. I tyle. W jakim zrobimy to składzie?
Przewidywany skład na mecz z Catanią
Większych niespodzianek być nie powinno. Dziennikarze La Gazzetta dello Sport przewidują taką jedenastkę:
Abbiati – Constant, Mexes, Rami, Bonera – Montolivo, De Jong – Taarabt, Kaka, Poli – Balotelli
Jak widać Seedorf planuje postawić na tych zawodników, którzy go ostatnio nie zawodzą. Wyraźnie widać, że powoli kształtuje się naszemu trenerowi podstawowa jedenastka. I dobrze, niech się zgrywają, niech czekają na El Shaarawyego. No i w lecie niech będą uzupełnieni. A powinno być dobrze. Tak jak i jutro będzie w meczu z Catanią. Obstawiam wygraną 3:0.