Od wielu już miesięcy co jakiś czas potwarzają się w mediach artykuły, które wkazują na to, że jednym z większych problemów Milanu jest fakt, że sporo zawodników tego klubu związanych jest umową z agentem piłkarskim, którym jest Mino Raiola. Agent ten doskonale dba o finanse swoich zawodników, a co za tym idzie swoje. Dlatego też cały czas czuwa i bada rynek poszukując okazji do sprzedaży swojego zawodnika i załatwienia mu podwyżki. Działania te często doprowadzają do tego, że zawodnik głupieje, zaczyna się buntować, a w konsekwencji faktycznie opuszcza bieżący klub. Ja wolałbym, aby przynajmniej w przypadku Mario Balotellego proces ten się nie powtórzył.
Co można zrobić z Raiolą?
Najprostszym rozwiązaniem jest sprzedaż zawodników, którzy zatrudniają Raiolę jako agenta. Mi się jednak wydaje, że nie jest to rozsądne. Sprzedaż takiego Balotellego byłaby dla mnie bardzo bolesna. Może lepiej zamiast przerzucania choroby na kogo innego, byłoby jej kompletne wyleczenie? Właśnie na taki pomysł wpadli w ostatnich dniach działacze Milanu, którzy postanowili zaproponować Mario zakończenie współpracy z Raiolą.
Czy Mario może zerwać umowę z Raiolą?
Na to pytanie nie odpowiem, bo nie znam umowy, która ich łączy. W świecie futbolu, i z resztą nie tylko w tym, jest jednak tak, że każda umowa ma jakiś okres wypowiedzenia, karę za jej zerwanie itd. Mino jest takim cfaniakiem, który na pewno z każdym piłkarzem ma odpowiednio przygotowaną umowę, która nie tylko daje mu kupę kasy, ale też dobre zabezpieczenie przed ewentualnym „zwolnieniem”. Na pewno jest jednak jakaś opcja na to, aby Mario uwolnił się od Raioli i na to trzeba liczyć, żeby nikt nam go nie namawiał na transfer. Bo jak wiemy, lepiej mieć go ze sobą, niż przeciwko sobie.