W ostatnim okresie bardzo często spotkać możemy się z opiniami Zvonimira Bobana, który w mniejszym lub większym stopniu skupia się na tym, aby krytykować swój były klub piłkarski. Skąd się to bierze? Oto jest pytanie.
Kim jest Zvonimir Boban?
Na początek powiem może coś więcej o Bobanie, bowiem nie każdy musi go przecież pamiętać. Zvonimir Boban to zawodnik chorwackiego pochodzenia, który sporą część swojej kariery spędził na boiskach włoskiej Serie A. Większość ze swoich zawodowych meczów rozegrał w barwach Milanu, a było ich 251. Boban był zawodnikiem Milanu przez 9 lat.Wygrał cztery Mistrzostwa Włoch, trzy Superpuchary, raz sięgnął po Ligę Mistrzów. Zatem coś tam wygrał i był podstawowym zawodnikiem mocnego Milanu. Czy to jednak uprawnia go do tak otwartej krytyki, z jaką ostatnio mamy do czynienia? To nie, podobnie jak fakt, że swoje bohaterstwo wśród Chorwatów zawdzięcza kopnięciu Policjanta.
Co Boban robił po zakończeniu kariery?
Po zakończeniu kariery w Celcie Vigo Zvonimir Boban zaczął bawić się w dziennikarza i komentatora. Skończył też studia na Uniwersytecie w Zagrzebiu. Uchodzi zatem za człowieka inteligentnego, bo wykształconego. Dzięki temu własnie miał okazję pracować w roli komentatora dla kilku stacji telewizyjnych, zarówno włoskich, jak i chorwackich. Ten właśnie fakt w połączeniu z tym, że miał swoją kolumnę w La Gazzetta dello Sport sprawił, że Boban uchodzi za analityka sportowego i media chcą, aby jego zdanie było ważne dla telewidzów.
Krytyczne spojrzenie Bobana na Milan
Wszystko zaczęło się od Milanu Allegriego. Milanu, który krytykowany był z każdej strony przez każdego. Mniej lub bardziej dyskretnie. Boban w owym właśnie czasie nie bał się dość dosadnie krytykować tego co robi Milan i co robią w nim poszczególni zawodnicy (np. to on właśnie stwierdził, że w jego Milanie Balotelli nosiłby torby). Dziennikarzom dopuszczającym go do głosu się to bardzo spodobało i po dziś dzień chodzą do Bobana, żeby usłyszeć coś szorstkiego o Milanie. Według mnie człowiek ten może i jest dobrym komentatorem, może i ma fajny bar z dobrym piwem (trzeba odwiedzić), ale na pewno ma słabą pamięć. Bowiem nie pamięta o tym, że jego Milan nie był budowany za drobne i że w jego Milanie nie każdy ruch był objawem desperacji. Powinien wziąć to pod uwagę i przed głoszeniem kolejnych obelg zastanowić się nad tym, czy krytykując obecnych trenerów Milanu bierze pod uwagę wszelkie szczegóły. Nie może tak łatwo dawać się porwać emocjom związanym z miłością do Milanu.
Na szczęście Boban chyba musi lubić Seedorfa, bo odkąd on przejął Milan nie słyszymy już tak ostrych słów. Ba, mowa nawet o polocie i nowym pomyśle. Oby śpiewka ta się utrzymała, a słowa Bobana nie były cepami osłabiającymi morale zawodników Milanu, którzy wciąż mogą być lepsi od niego. Tego im życzę, sobie z resztą też.
Za co doceniam Bobana?
Dobra, dobra. Jasne, wkurza mnie gdy ktokolwiek obraża Milan. Nawet były zawodnik, przez to szukam powodów, aby go zdyskredytować. Ale przyznać należy mu, że jest szczery i wkurzony, tak samo jak i ja. Dlatego też tak ostro potrafi się wypowiedzieć. To chyba z miłości i za to właśnie go doceniam. Silnie związany jest z Milanem i chce, by grał on pięknie i kreatywnie, a nadzieje daje na to Seedorf, bo na pewno nie Allegri 😉