W Milanie od dawna nie działo się tak źle. Brak tu kilku zawodników, którzy pociągnąć mogliby grę do przodu gwarantując zespołowi wysoką jakość i kilka dobrych sytuacji. Sytuacja jest aż tak zła, że włodarze Milanu zaczynają sięgać po zawodników zepsutych i „cieszących się” złą opinią. Wyróżnia ich jednak to, że podobno mają wielki talent. Jednym z tego typu zawodników, którzy w ostatnim czasie trafili do Milanu jest Adel Taarabt. Czy Milan może na nim polegać?
Kim jest Adel Taarabt?
Adel Taarabt to piłkarz grający na ofensywnych pozycjach, który swoją karierę zaczynał we Francji. Wychowywał się w gangsterskim klimacie i to też pewnie spowodowało, że charakter ma dość agresywny. Nie boi się wyrażać swoich opinii, które często wywołują nerwy u trenerów. Piłkarz ten karierę zaczynał w Lens, następnie tułał się po lidze angielskiej. Grał między w Tottenhamie, QPR i Fulham. Szału nie zrobił nigdzie, jednak od czasu do czasu zdarzały mu się genialne mecze, które potwierdzały, ze Adel Taarabt to zawodnik utalentowany. Przegrywał jego talent jednak z innymi cechami, przez co staczał się coraz niżej i niżej, aż trafił do Milanu. Wygląda na to, że po to, aby ratować tonący statek. A kto może go uratować, jeśli nie pewny siebie zawodnik?
Początek Taarabta w Milanie
Adel Taarabt przyszedł do Milanu nazywając się marokańskim Balotellim. Dość dumnie, a wielu nie wiedziało, czy chodzi tu o szalony charakter, czy o piłkarskie umiejętności. Wygląda na to, że o jedno i drugie. Adel od początku swojej współpracy z Seedorfem zaczął mocno harować. Starał się na treningach i na boisku, gdzie trener wymaga od niego poświęcenia nie tylko w ofensywie, ale też w obronie. Zawodnik przyznaje, że nigdy wcześniej nie pracował tak na boisku i dzielnie wykorzystuje czystą kartę, którą dał mu trener.
Już w debiucie zdobył swoją pierwszą bramkę pokonując technicznym strzałem bramkarza Napoli. Na nic jednak się to zdało, bowiem Milan poległ. Gra Taarabta mogła się jednak podobać nie tylko w tym meczu, ale też we wszystkich kolejnych, a nawet w jego debiucie w Lidze Mistrzów z Atletico Madryt. Adel Taarabt jest aktywny, szuka piłki, gry i dryblingu. Ma cechy, którymi nie może pochwalić się obecnie żadnej z graczy Milanu.
Trzymajmy z niego kciuki
Wypada nam, jako kibicom Milanu, trzymać kciuki za tego utalentowanego niewątpliwie zawodnika. Módlmy się, aby szaleństwo nie powróciło do jego głowy. Jeśli podtrzyma obecną formę, to z pewnością Milan go wykupi za marne 7 mln euro. To nic patrząc na to, jak wiele zawodnik ten może dać Milanowi. Czyż nie jest jednak misją straceńczą wychowywanie tak wielu krnąbrnych zawodników? Milan może się na tym poślizgnąć. Bo nawet jeśli ogarnie Taarabta, to nie jest powiedziane, że on po pół roku stwierdzi, że czekają na niego większe klubu, a Milan był tylko przystankiem. A może jednak się zakocha… warto spróbować!